W czwartek, 4 marca br. w Gdańsku w stoczni Remontowa Shipbuilding SA z grupy Remontowa Holding, za pomocą dźwigu pływającego odbyło się wodowanie lodołamacza Ocelot (B105/1), pierwszego z dwóch, budowanych na zamówienie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
Ocelot i Tarpan zastąpią we flocie RZGW Szczecin jednostki biorące udział w akcji lodołamania od pół wieku. Przeznaczone będą przede wszystkim do kruszenia i rozbijania lodu oraz likwidacji zatorów wodnych, jak również odprowadzania pokruszonego lodu w celu zapobiegania wystąpienia powodzi zatorowych.
– Pierwszy wodowany w tym roku w naszej stoczni statek jest zamówiony przez rodzimego armatora, jakim jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie – mówił Marcin Ryngwelski, prezes stoczni Remontowa Shipbuilding SA. – Chciałbym podziękować armatorowi za bardzo dobrą i konstruktywną współpracę oraz przyjazną atmosferę, jaka towarzyszy budowie obu statków. Dziękuję również firmie Stal-Rem z grupy Remontowa Holding, która podjęła się zadania bycia generalnym wykonawcą pod okiem specjalistów z Remontowa Shipbuilding SA pod kierownictwem inżyniera Tomasza Sulkowskiego.
Satysfakcji nie krył także Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury.
– Jest mi niezmiernie miło po raz kolejny gościć w stoczni, z którą wzorowa współpraca układa się już od lat – mówił Witkowski. – Ostatnie tygodnie pokazały dobitnie, że tego typu jednostki na wyposażeniu Wód Polskich są niezbędne dla ochrony życia, zdrowia i mienia obywateli. Tylko takie nowoczesne jednostki świadczą o tym, że jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo. Z tej drogi nie zejdziemy, ponieważ nikt nas nie zwolnił z odpowiedzialności za życie i mienie Polaków.
– Jeszcze rok temu musiałem wysłuchiwać: po co wam właściwie te nowe lodołamacze? Przecież jest globalne ocieplenie i żadnego lodu nie będzie. Wszyscy niedowiarkowie zamilkli w tym sezonie zimowym – mówił Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. – Proszę sobie wyobrazić, do jakich tragedii i strat doszłoby, gdyby nie nasze przygotowanie do łamania lodu! Ten rok pokazał, że lodołamacze są bardzo potrzebne. Te, które już pływały podczas akcji lodołamania we Włocławku, na Wiśle czy w Szczecinie realnie walczyły z lodem i ratowały życie, majątek ludzki. Dlatego bardzo się cieszę, że Ocelot i Tarpan są budowane przez renomowaną stocznię, ponieważ one również ruszą do walki z siłami natury – dodał.
– Wodowanie lodołamacza Ocelot, to jest wręcz wymarzony finał bardzo ciężkiego i pracowitego sezonu zimowego. Możemy już powiedzieć, że za rok akcje lodołamania prowadzone będą z użyciem nowoczesnych, imponująco wyposażonych, zwrotnych i lekkich lodołamaczy – mówił z kolei Marek Duklanowski, dyrektor Wód Polskich w Szczecinie.
Lodołamacz liniowy Ocelot ma pracować za lodołamaczami czołowymi, poszerzając wycięty w lodzie tor wodny i krusząc krę lodową powstałą w wyniku lodołamania, aby zapobiec jej zlepianiu się i tworzeniu okładów lodowych. Rola tego typu lodołamaczy jest znacząca, zważywszy na specyfikę Odry, jej małą głębokość oraz występowanie załamań i zwężeń w wielu jej lokalizacjach, które w łatwy sposób mogłyby prowadzić do powstawania zatorów spowodowanych przez spływające kry lodowe.
Druga jednostka serii – Tarpan (B105/2) – jest właśnie wyposażana w stoczniowej hali i 18 marca br. spłynie na wodę, zaś oba statki Remontowa Shipbuilding przekaże armatorowi w drugim kwartale br
Fot.: Marcin Koszałka / portalmorski.pl ; Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Szczecinie